Zobaczyła dziurę w podniebieniu niemowlaka. Młoda mama natychmiast zabrała go do szpitala

Młoda mama była przerażona, kiedy zobaczyła, że w podniebieniu jej synka jest dziura. Kobieta nigdy wcześniej jej nie zauważyła, a kiedy chciała się bliżej przyjrzeć, maluch zaczynał przeraźliwie płakać. Dopiero na pogotowiu okazało się, co tak naprawdę mu dolega. "Musiałam przełknąć dumę".

Becky Stiles doczekała się trzech synów. Kobieta była pewna, że widziała już wszystko i nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Kiedy jednak przewijała najmłodszego z nich, 10-miesięcznego Harveya, zobaczyła coś dziwnego. W jego podniebieniu była dziura.

Kobieta od razu spanikowała. Jak przyznaje, była tak przerażona, że bała się zbadać dokładniej dziwny objaw, a chłopiec coraz bardziej płakał. Zapłakana zawołała swojego męża, by zajrzał do buzi synka z latarką.

Jednak mimo to nie byli w stanie stwierdzić, co się dzieje z dzieckiem. Postanowili zabrać Harveya prosto do szpitala, żeby to sprawdzić.

Na miejscu przerażona mama starała się wszystko wyjaśnić w rejestracji. Od razu skierowano ją do specjalisty, lecz wcześniej dziecko musiała zbadać pielęgniarka. Wtedy okazało się, co naprawdę dolega maluszkowi.

- Pielęgniarka powiedziała, żebym wzięła od niej latarkę i rzuciła okiem. Po około 30 sekundach patrzenia powiedziała, że obie patrzymy na naklejkę – mówi Becky. - Włożyła palec do jego ust i wyciągnęła ją. Byłam strasznie zawstydzona, ale tak mi ulżyło, że nic mu nie jest, śmiałam się i płakałam jednocześnie – dodaje.

Mimo że Becky była przerażona, personel medyczny uznał całą sytuację za zabawną. Pielęgniarka, śmiejąc się, zauważyła nawet, że nie miała wcześniej okazji zoperować rozszczepu podniebienia w drzwiach SOR-u.

- Wracając do domu, musiałam przełknąć dumę i ponownie poinformować całą rodzinę o jego stanie. Musieli wiedzieć, że tak naprawdę nie ma dziury w podniebieniu – mówi. – Za to polubił naklejki – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl